100% nudystyczna wiocha. Mozesz biegac na golasa 24h/7. El Portus jest mniej atrakcyjny niz na stronie internetowej. Haciendy fajne ale drogie.
Bungalowy duzo mniejsze niz moga wygajac na zdjeciach. Wyposazone w podstawowy sprzet. Troche przypomina czasy komuny ale nam to nie przeszkadzalo. Toalety i prysznice czyste, poza niedziela, kiedy to zjezdza sie wielu miejscowych. Hiszpanie, troche Anglikow, Niemcow, Holendrow i Francuzow.Ceny w pubie, restauracji i sklepie dostepne. Na wieksze zakupy mozesz sie wybrac do pobliskiej wsi 2km dalej lub do Cartageny 5km. Plaza mala, bardziej zwirowo-kamienista. Tylko czesciowo piaszczysta. Woda cudnie przejzysta ze stromym zejsciem.
Brak rozrywek, szalenstw i halasu.
Miejsce dla ludzi, ktorzy cenia spokoj, relaks i odciecie od cywilizacji.
Moim zdaniem wymaga troche innowacji i zainwestowania ale jako osoba absolutnie niewymagajaca czulam sie tam swietnie.
Dla nas ok ale dla tych ktorzy szukaja luksusu absolutnie nie.